Czy pompować koła azotem?

Niektórzy sądzą, że pompowanie azotem kół samochodowych tylko chwyt marketingowy i wyciąganie pieniędzy od kierowców. Jak wiadomo, w powietrzu mamy 78,09% azotu - dlatego uważa się, że jest niewielka różnica między powietrzem a azotem... Nic bardziej mylnego! Azot, który jest wtłaczany w oponę jest odseparowany od wilgoci i innych związków chemicznych, które mają duży wpływ na starzenie się opony czy też korozję. A przy felgach aluminiowych również na odporność na śniedź.

  • Azot jest mniej kurczliwy, a to ma wpływ na unikanie zagięcia felg. Opona pompowana azotem nie "poddaje się" na zakrętach. Kierowcy jeżdżący spokojnie odczują, że samochód jest jakby sztywniej zawieszony i lepiej trzyma się w zakrętach.
  • Podczas toczenia koła wewnątrz opony zaczyna rosnąć temperatura, co przy napompowanych kołach powietrzem skutkuje tym, że ciśnienie w środku potrafi wzrosnąć do 0,5 bara. Azot nie zmienia swojej objetości ze względu na zmianę temperatur - daje to nam stałe ciśnienie, a co za tym idzie dłuższe przebiegi na danych oponach i mniejsze zużycie paliwa (nawet do 8%). Mamy dzięki temu też krótszą drogę hamowania i lepszy start z miejsca.

Z niezaprzeczalnych zalet należy wymienić również częstotliwość pompowania, mniejszą niż opon z powietrzem - takie opony dłużej utrzymają swoje ciśnienie. Jeśli jeździsz sportowo, też rozważ te możliwość (azot wypełnia opony kół w autach Formuły 1). Pompowanie azotem polecane jest też flotom samochodowym - pomaga obniżać koszty eksploatacji.