Cała prawda o skrzyniach automatycznych

[[title]]
Wygodna jazda, łatwe pokonywanie przeszkód terenowych – skrzynie automatyczne mają wielu zwolenników. Niestety, okazuje się, że naprawa skomplikowanego podzespołu może być koszmarnie droga, nierzadko przekracza 10-15 tys. zł. Wystarczy jednak właściwie eksploatować skrzynię, by przedłużyć jej trwałość.
[[title]]
Silnik spalinowy potrzebuje skrzyni biegów, by efektywnie wykorzystać moc dostarczaną w niewielkim zakresie obrotów. Próby uwolnienia kierowcy z obowiązku samodzielnej zmiany przełożeń podejmowano już przed wiekiem. Przekładnie automatyczne na stałe weszły do użycia w latach 50. XX w. w USA, gdzie obecnie stanowią zdecydowaną większość skrzyń.

Na rynku jest tylko kilku producentów „automatów” (m.in. ZF, Aisin), te same przekładnie można więc znaleźć w konkurencyjnych modelach aut. Oczywiście wiele zależy od doboru przełożeń i sterowania. Jedna z ostatnich nowości to 9-biegowa przekładnia firmy ZF zastosowana w modelu Range Rover Evoque (fot.).
[[title]]
„Automat” ma bardzo skomplikowaną budowę – musi umożliwiać m.in. włączanie przełożeń bez przerywania napędu czy pracy silnika na wolnych obrotach i załączonym biegu. Ważnym elementem skrzyni jest przekładnia hydrokinetyczna, która niestety ma niską sprawność. Stąd bierze się ograniczenie dynamiki samochodów z „automatem” oraz zwiększenie spalania.

Poza zwiększeniem komfortu jazdy przekładnie mają też sporo zalet podczas jazdy w terenie. Kolejne plusy to zabezpieczenie silnika przed przeciążeniami (nie można łatwo zerwać przyczepności kół), nie ma tu również dwumasowych kół zamachowych (z wyjątkiem nowoczesnych skrzyń DSG). Nie brakuje opinii, że przeciwnikami skrzyń automatycznych są – podobnie jak napędu 4x4 – tylko osoby, które nie miały z nimi do czynienia.

Automat wymaga regularnych przeglądów

Kto raz spróbuje takiej jazdy, będzie chciał uwolnić lewą nogę od pedału sprzęgła na zawsze. Oczywiście nie ma nic za darmo. Poza wzrostem spalania przeciwko skrzyni automatycznej przemawia bardziej skomplikowana i delikatna budowa niż manualnej. Trzeba o nią bardziej dbać, a ewentualna ingerencja mechanika będzie zazwyczaj bardzo kosztowna.

 

Do jakich zaleceń eksploatacyjnych się stosować? Przede wszystkim pamiętajmy, że nie ma skrzyń bezobsługowych, a wymiana oleju w interwałach określanych przez producenta często nie wystarcza. Większość czynności przy skrzyni biegów należy zlecić pracownikom w warsztacie. Tylko starsze konstrukcje mają tradycyjny bagnet do kontroli poziomu oleju (wykonujemy to na pracującym silniku!), częściej trzeba wiedzieć, który korek do czego służy.

 

W starszych konstrukcjach dobór oleju nie stanowi zazwyczaj kłopotu, ale trzeba pamiętać, że normy amerykańskie często nie odpowiadają europejskim. Czasem (np. w DSG VW) nie ma innego wyjścia niż zakup oleju w ASO. Do wymiany oleju trzeba najczęściej zdjąć miskę, pod którą są ulokowane filtry.

 

Często słyszy się o tzw. dynamicznej wymianie oleju dokonywanej za pomocą specjalnego urządzenia, podczas pracy silnika. Dzięki tej metodzie można wymienić cały olej (spuszczając go przez korek – tylko około połowy), ale jest ona kosztowna. Potrzeba wtedy 2,5 razy więcej oleju, niż wynosi pojemność układu, a cena oleju nowej generacji przekracza nawet 100 zł za litr. Średnia pojemność układu to około 9 l, łatwo więc policzyć wydatek. Dynamiczną wymianę warto zastosować np. w przypadku zassania wody do skrzyni. W takiej sytuacji najlepiej w ogóle nie uruchamiać silnika, a auto na lawecie dostarczyć do warsztatu.

 

Ile kosztuje naprawa skrzyni? Diagnoza może być trudna. Na pracę skrzyni wpływa bowiem temperatura zewnętrzna (zimą łatwiej ukryć niedomagania) czy kłopoty z nierówną pracą silnika (np. od instalacji LPG). Czasem zakłócenia biorą się z uszkodzenia w układzie ABS! Pierwsze objawy zużycia przekładni hydrokinetycznej to drgania odczuwalne podczas jazdy na najwyższym biegu, kiedy powinno się załączyć sprzęgło blokujące przekładnię. Objaw jest taki, jakbyśmy wrzucili za niski bieg lub poruszali się po „tarce”.

Skrzynię naprawia się tylko kompleksowo

Kolejne symptomy kłopotów to szarpanie podczas zmiany biegów czy brak któregoś z przełożeń. Rachunki za naprawę bywają różne. Warsztaty preferują sprawdzenie wszystkich elementów. Podstawowy koszt to robocizna. Diagnoza, wyjęcie i włożenie skrzyni, rozebranie jej, weryfikacja i naprawa elementów w profesjonalnym serwisie to wydatek ok. 2400 zł. Przewidywalna pozycja to nowy olej, filtry i uszczelki (od kilkuset do 2000 zł). Serwisy rekomendują każdorazowy montaż zregenerowanej przekładni hydrokinetycznej (+1200 zł do rachunku za przekładnię odnawianą w Holandii). Dalsze koszty zależą od uszkodzeń. Około 10 lattemu producenci skrzyń zaczęli popełniać błędy obniżające jakość – zdarza się, że pękają obudowy sprzęgieł wielotarczowych, wyrabiają się aluminiowe obudowy, w których pracują zawory itd.

 

W tym samym czasie do aut zaczęto montować diesle dysponujące potężnym momentem obrotowym, którego nie wytrzymują przekładnie hydrokinetyczne. Dlatego ostateczne koszty trudno przewidzieć – np. kosz satelitów do starszego Jeepa kosztuje 200 zł, komplet dwóch „planetarek” do Pajero – 6000 zł. Zregenerowanie sterowników hydrauliczno-elektronicznych to kolejny wydatek.

Potężny moment diesli obniża trwałość

W jakich modelach spodziewać się uszkodzeń? Do serwisów często trafiają BMW X5, Touaregi, Q7, XC90, Murano, ale nie brak też innych. W przekładni 8HP (ZF np. w Land Roverze, BMW) pierwsze usterki pojawiają się już przy 100 tys. km, podobnie jest np. z Mercedesem ML. Podczas naprawy warto zastanowić się nad wzmocnieniem elementów (w miarę dostępności części). Czasem można zamiast 4 założyć 5 tarczek sprzęgłowych, stosując cieńsze separatory. Do niektórych modeli, np. do starych skrzyń amerykańskich, są oferowane wzmocnione zamienniki tarcz. W przypadku aut eksploatowanych w terenie warto założyć chłodnicę oleju oraz wyprowadzić wysoko wlot powietrza do odpowietrznika.

 

Rozwiązaniem może być zakup używanej przekładni, ale – szczególnie w przypadku starszych aut – gwarancja, że będzie ona w lepszym stanie, nie jest duża. Jej koszt waha się od 1000 do 7000 zł (zależnie od stanu, modelu, awaryjności i popytu). Na pewno trzeba dokładnie ustalić warunki gwarancji rozruchowej.Kupując samochód z „automatem”, można ustrzec się wpadki. W razie wątpliwości warto przyjechać do specjalistycznego warsztatu. Za ok. 100 zł mechanicy podłączą skrzynię do komputera i pojadą na test.

 

źródło: 4x4.auto-swiat.pl

Zdaniem fachowca

Przede wszystkim radzę nie zaniedbywać terminów wymiany oleju! To podstawowy warunek bezawaryjnej pracy skrzyni biegów. W przypadku aut terenowych warto doposażyć przekładnię w chłodnicę oleju (dobierając jej rodzaj i miejsce montażu stosownie do charakteru eksploatacji). W przypadku uszkodzenia przekładni warto w warsztacie dokładnie omówić koszty naprawy, by nie okazało się, że osobno trzeba zapłacić za diagnozę, osobno zaś np. za montaż i demontaż.
 

Krzysztof Hernik, www.ediparts.pl