Jazda we mgle

Każdy, kto prowadzi samochód wie, jak niebezpieczna jest jazda we mgle. I chociaż światła przeciwmgielne przednie i tylne nieco poprawiają komfort jazdy, jednak ostatecznie nie rozwiązują problemu. We mgle jest niezwykle niebezpiecznie.

 

Kierowcy często lekceważą niebezpieczeństwo związane z mgłą. W 2011 roku w wypadkach drogowych spowodowanych pogorszeniem widoczności z powodu mgły lub dymu zginęło w Polsce 81 osób, a ponad 500 zostało rannych.

 

Mgła jest zjawiskiem niejednorodnym. Należy włączać światła przeciwmgielne, gdy widoczność spada poniżej 50 metrów i wyłączać je, gdy widoczność się poprawia. Trzeba bowiem pamiętać, że w przypadku ustąpienia mgły, światła przeciwmgielne, zwłaszcza tylne, mogą razić innych kierowców - wyjaśnia Zbigniew Weseli, dyrektor Szkoły Jazdy Renault.

 

Kierowcy powinni też pamiętać o całkowitym zakazie używania świateł drogowych, czyli tzw. długich, bowiem rozpraszają one mgłę, przez co widoczność staje się jeszcze mniejsza - dodaje.

 

Badania wykazują, że kierowcy w krótkim czasie przyzwyczajają się do jazdy we mgle i nieświadomie zwiększają prędkość. Do tego brak widocznych punktów odniesienia, niewidoczne otoczenie dodatkowo zwiększają złudzenie mniejszej prędkości od rzeczywistej. Najlepiej spoglądać od czasu do czasu na prędkościomierz i utrzymywać stałą, dostosowaną do warunków prędkość - radzą trenerzy Szkoły Jazdy Renault.

 

Należy też unikać częstego naciskania na hamulec. Takie zachowanie może denerwować innych kierowców i zachęcać ich do wyprzedzania, a wykonywanie tego manewru we mgle trzeba ograniczyć do minimum. Dodatkowo mgła zwiększa wilgotność powietrza i może osiadać na drodze, a mokra nawierzchnia to większe prawdopodobieństwo poślizgu.

 

Warto też pamiętać, że zatrzymanie pojazdu na poboczu w takich warunków to kolejne niebezpieczeństwo. Należy zaparkować samochód tak, aby całkowicie usunąć go z pasa jezdni a następnie włączyć światła awaryjne. 

 

Źródło: menstream.pl