Przygotowanie auta do zimy

Odpowiednie przygotowanie auta do zimy pozwala uniknąć wielu kłopotliwych sytuacji – nie tylko problemów z rozruchem silnika, lecz także np. zmagania się z przymarzniętymi do uszczelek drzwiami.

 

Zima to najtrudniejszy okres dla kierowców, ale też i dla samochodów. Jednak niedogodności, jakie wynikają z utrzymywania się niskich temperatur i opadów śniegów, można nieco zneutralizować przez odpowiednie przygotowanie. Oczywiście, chodzi o coś więcej niż tylko zaopatrzenie się w skrobaczkę do szyb. Jest ona niezwykle ważna, ale na nic się nie przyda, gdy samochodu nie da się otworzyć albo odpalić. W pierwszej kolejności trzeba zadbać o stan techniczny auta.

 

Niezależnie od rodzaju silnika przed zimą niezbędny jest przegląd płynów eksploatacyjnych, szczególnie w układzie chłodzenia – jeśli płyn w nim zamarznie, może zniszczyć chłodnicę i silnik. Wskazana jest też wymiana opon na zimówki, które w trudnych warunkach zapewnią większe bezpieczeństwo, a czasami tylko dzięki nim da się w ogóle jechać. Trzeba jednak pamiętać o tym, że muszą mieć one odpowiednio głęboki bieżnik.

 

Zadbaj o dobrą kondycję akumulatora i alternatora

Przygotowując auto do zimy, w pierwszej kolejności trzeba sprawdzić stan akumulatora i napięcie ładowania. W pierwszym przypadku warto skorzystać z pomocy specjalisty od elektryki. Takie badanie pozwala ocenić sprawność baterii pod obciążeniem i przewidzieć, jak się ona zachowa podczas dużych mrozów. Czasem jednak winę za słaby (niedoładowany) akumulator ponosi układ ładowania. Można go sprawdzić samodzielnie, mierząc napięcie na zaciskach akumulatora przy pracującym silniku – jeśli jest niższe niż 13,7 V lub wyższe niż 14,5 V, prawdopodobnie naprawy wymaga alternator.

 

Silniki benzynowe

Jednostki benzynowe nie są tak wrażliwe na niskie temperatury jak diesle (bo w benzynie nie ma wytrącającej się i zatykającej filtry parafiny), ale właściciele aut z takimi silnikami również mogą mieć problemy z ich rozruchem. Jednak na ogół nie wynikają one ze złej jakości paliwa czy zmiany jego właściwości, ale z braku dostatecznie silnej iskry, by zapalić mieszankę paliwową. Za brak iskry może być odpowiedzialny słaby akumulator – wtedy większość prądu wykorzystywana jest na zasilenie rozrusznika, a nie starcza go na powstanie iskry. Zakładając jednak, że akumulator jest dobry, brak iskry może wynikać z wad układu zapłonowego.

 

Jego weryfikację przed zimą należy zacząć od sprawdzenia świec zapłonowych. Często są one zbyt długo eksploatowane, obrastają sadzą, co powoduje, że iskra jest słaba. Jednak najwięcej uwagi trzeba poświęcić przewodom wysokiego napięcia, gdyż mogą mieć przebicie. Najczęściej powstaje ono w brudnych miejscach, sprzyjających gromadzeniu się wilgoci. Trzeba je starannie oczyścić i osuszyć oraz obejrzeć w poszukiwaniu pęknięć. Warto też zwrócić uwagę, czy końcówki nie są wypalone. Niestety, szron, który pojawia się w niskich temperaturach na przewodach wysokiego napięcia, także sprzyja przebiciom. Na pogorszenie jakości iskry może mieć też wpływ zanieczyszczona kopułka rozdzielacza. Pozostaje jeszcze przegląd cewek zapłonowych, szczególnie gniazd na przewody wysokiego napięcia lub świece – w przypadku cewek zakładanych bezpośrednio na świece zapłonowe.

 

Przygotowanie diesla

Właściciele aut z silnikami Diesla przed zimą powinni przede wszystkim zadbać o ich dobry stan techniczny. Trzeba więc sprawdzić stan akumulatora, działanie świec żarowych, wskazany byłby też przegląd układu wtryskowego. Jeśli jesteśmy pewni, że do stanu technicznego silnika nie można mieć zastrzeżeń, kłopotów możemy się spodziewać już tylko ze strony paliwa. Niestety, w niskich temperaturach z oleju napędowego wytrąca się parafina, blokująca m.in. filtr paliwa.

 

Źródło: auto-swiat.pl